Some old photos

Hi, I'm back after a very hard week. We were sick - first me, then Maciek and yesterday Szymek. We caught virus and we had diarrhoea and vomiting. Today we all are much better.
I didn't miss any photo this week, but I did very simple shoots and I'm not pleased with most of them. This week we had my dear friend, Asia here with her lovely son, but we didn't have much fun because of sickness. Yesterday was the first day when we both had some time together and I did Asia some shoots - her photos I'll show you later this week. Photos from Zakopane and Krakow I'll show you later this week too.

Wracam po bardzo trudnym tygodniu. Pochorowaliśmy się, najpierw ja, potem Maciuś i wczoraj Szymuś. Dopadła nas jelitówka. Dziś Szymuś już czuje się lepiej, więc humor powili mi wraca. Udało mi się zrobić zdjęcia każdego dnia, ale ze względu na chorobę są to tylko proste zdjęcia codziennych czynności i nie jestem z nich zadowolona.
W tym tygodniu odwiedziła mnie moja kochana Asia ze swoim uroczym syneczkiem, ale przez chorobę niewiele czasu spędziłyśmy razem, przez cały tydzień udało nam się raz wyjść (ale za to tylko we dwie) i zrobiłam Asi kilka zdjęć - pokażę je w najbliższym tygodniu. Zdjęcia z Zakopanego i Krakowa też będą później.

My blooming mandarine two weeks ago.



Last day at my parents'.



Szymon playing in a box.



Szymek's pick - this duplo cat he choosed for photo.



Piotr taking care of kids while I was really sick.



Three little boys hugging together.



Little green mandarine. I tried my new lens here (100mm/2,8).